COVID-19, czy istnieje możliwość leczenia homeopatycznego

Znalazłem w sieci kilka artykułów, które odnoszą się do możliwości stosowania środków homeopatycznych w przypadku zarażenia koronawirusem, który powoduje zakaźną chorobę określaną symbolem COVID-19. Problem w tym, że dyskusja wokół tego tematu pokazuje, że świadomość tego czym jest homeopatia, na jakich oparta jest zasadach jest nikła.

W rezultacie dyskusja ta przypomina wojnę pozycyjną między zwolennikami, a przeciwnikami homeopatii, w dodatku w oparciu o bardzo przestarzałe i źle postawione metodologicznie argumenty. Mam wrażenie, że przeciwnikom homeepatii bardziej zależy na tym, by ta nie zyskała na popularności, aniżeli na interesie chorego. Można to wytłumaczyć dosyć prosto, o ile relacje pomiędzy allopatią a homeopatią z punktu widzenia interesu pacjenta są grą o sumie dodatniej, o tyle rozpatrując to w katageriach biznesu farmeceutycznego mamy grę o sumie zerowej.

Czego potrzebuje homeopata, aby zaproponować skuteczny środek homeopatyczny?

Otóż potrzebuje zestawu objawów chorobowych na różnych planach, od ogólnego (objawów psychicznych, doczuć) do szczegółowych danych miejscowych, np. potwierdzonych badaniami mikroskopowymi. Na tej podstawie stara się z bazy danych jaką jest Materia medica dobrać środek, który u zdrowych probantów wywoływał takie właśnie objawy. Ten dobór, jeżeli jest poprawny i uwzględnia dynamikę zmian powoduje specyficzną stymulację systemu odpornościowego. Stymulacja ta powoduje przyspieszenie zdrowienia, może też mieć znaczenie profilaktyczne.

Problem w tym, że ten sam wirus, może wywoływać u różnych ludzi różne objawy i każdy taki chory może mieć zalecony inny środek, odpowiednio dopasowany do jego organizmu. Są jednak choroby, w których drobnoustrój niejako determinuje zachowanie organizmu i objawy występujące u chorych są praktycznie takie same, albo da się wyróżnić dwa, trzy scenariusze.

Przecież homeopatia zawdzięcza swoją popularność tyfusowi oraz cholerze, szpitale homeopatyczne były zakładane często w strachu przed cholerą, potem, gdy epidemia mijała były likwidowane. Angielska rodzina królewska leczy się homeopatycznie właśnie po odkryciu fałszowania statystyk umieralności podczas epidemii cholery w Londynie w roku 1854.

Środki stosowane przez homeopatów nie uderzały w przecinkowca, a jednak śmiertelność w szpitalach homeopatycznych była kilkakrotnie mniejsza. Trudno to zrzucić na karb działania efektu placebo.

Wnioski

Jeżeli COVID-19 wywołuję jakoweś objawy tego samego typu u wszystkich czy prawie wszystkich chorych, to możliwa byłaby zarówno profilaktyka, jak i leczenie homeopatyczne środkiem, który takie objawy pokrywa. Nie mamy własnych obserwacji, ale zbierając rozrzucone informacje można kilka objawów powtarzających się wyłowić:

  1. gorączka
  2. wysuszenie śluzówek
  3. duszność
  4. duże osłabienie, brak sił na cokolwiek
  5. dreszcze
  6. zwłóknienia w płucach
  7. pogorszenie w okolicach 1-3 godziny w nocy
  8. napady lęku przed śmiercią
  9. duża wrażliwość na zimno
  10. objawy skórne naprzemiennie z oddechowymi

Tych objawów jest na pewno dużo więcej, więc nie dziwi mnie, że pojawił się komunikat indyjskich specjalistów na temat możliwości stosowania środka Arsenicum album w profilaktyce COVID-19. Brakuje mi w tym artykule informacji, jaką grupę objawów pokrywa ten środek, jakie są modalności objawów.

Być może jest tutaj widoczny jakiś genius epidemicus (w znaczeniu powtarzającego się kompletu objawów, a nie jako wydobywającego się z ziemi miazmatu), który został przez lekarzy indyjskich zaobserwowany. Np na charakterystyczne zwłóknienia w płucach oraz wysuszenie śluzówek zwracają uwagę lekarze z Tajwanu więc to może być argumentem za Arsenicum album, szczególnie przy pojawianiu się na przemian wysypki i objawów od strony układu oddechowego. Wystarczałoby jednak podać kluczowe objawy, które posłużyły do wskazania tego akurat środka.

Dziwią mnie natomiast krytyczne odwołania, świadczące o zupełnym niezrozumieniu metodologii homeopatycznej, braku szacunku do faktów jeżeli nie zgadzają się z przyjętym paradygmatem leczenia. Osobiście zauważam brak szacunku dla praktyki lekarskiej, obserwacji, a sakralne podejście do metod preferująch silnie działające preparaty chemiczne. Moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczne podejście. Proszę sobie wyobrazić, że wybuchnie konflikt zbrojny, braknie prądu, nie będzie dostępu do wielu leków. Jakie inne metody lecznicze zna lekarz? Fitoterapię? Homeopatię? A może nie będzie w stanie nic zaoferować pacjentowi...?

Dlaczego piszę o błędach metodologicznych?

Proszę się zastanowić, jak zgodnie ze stosowaną do badania środków medycznych metodologią stwierdzić, czy słowo wyszedł może zaszkodzić. Weźmy taki konkretny przykład. Mężczyzna, 72 lata, choroba wieńcowa, lęki oczekiwania. Był świadkiem w sądzie, jego zeznania przyczyniły się do osadzenia w więzieniu groźnego bandyty. Ten przysiągł zemstę, jeżeli tylko wyjdzie z więzienia.

Złośliwy sąsiad rzucił mu przy windzie hasło "wyszedł", i po kilku godzinach nasz bohater zszedł na zawał.

Teraz podchodzimy do problemu poważnie, zbieramy grupę chorych na chorobę wieńcową, dzielimy losowo na grupę kontrolną i badaną, jednym szeptamy na ucho słowo wyszedł, zaś grupie kontrolnej jakiekolwiek inne słowo, analizujemy dane... i wiemy, jak wygląda badanie skuteczności homeopatii ze strony "naukowej". Wnioski proszę sobie wyciągnąć samodzielnie.

Uwaga na koniec

Nie namawiam nikogo do pomijania zaleceń lekarzy, lekceważenia procedur związanych z pandemią. Chce tylko zwrócić uwagę, na to, że możliwe jest także inne myślenie o medycynie. Homeopatia nie jest panaceum, potrafi pomóc w około 65\% jednostek chorobowych - patrząc na to statystycznie - ale pandemia jest okazja do przypomnienia skąd historycznie wzięła się popularność homeopatii w niektórych rejonach świata. Warto też sobie uświadomić, że w UE homeopatia jest oficjalna metodą medyczną i stosują ją lekarze, nie jest to podziemie medyczne.



Janusz Bielec, 29 lutego 2020

Coraz więcej danych

Dzisiaj, 19 marca 2020 mamy coraz więcej danych klinicznych na temat COVID-19. Wydaje się, że część z nich pasuje do obrazu innych środków homeopatycznych, ale to zadanie dla homeopaty. Angielscy homeopaci zwracają uwagę na środki Gelsemium 30c oraz Bryonia 30c. Staram się śledzić to co się dzieje w Indiach. Można się spodziewać, że przy takim zagęszczeniu ludzi, podejściu do higieny będziemy tam mieli potężną falę zachorowań. A jeżeli tak nie będzie? Czy da się z tego wysnuć jakieś wnioski?

20 marca 2020: Jak podkreśla Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych, Hubert Godziątkowski: "To aż 35% pacjentów z AZS, dla których zakażenie koronawirusem COVID-19 może być dramatyczne w skutkach", podobny problem dotyczy chorych z astmą. Arsenicum album jest w tym obszarze bardzo często stosowanym srodkiem.

Chelsey Earnest, pielęgniarka, pracująca w domu opieki w Kirkland, zauważyła, że jej pacjenci, chorujący na Covid-19 mają przekrwione oczy. Objaw ten został uwzględniony w raporcie WHO. Jest objawem opisanym w Materia medica dotyczącym Arsenicum album, dodajmy znaczącym. Wiadomość tę znalazłem w sieci 26 marca 2020.

Książe Karol szybko pokonał koronawirusa, a wiemy że nad zdrowiem rodziny królewskiej czuwa homeopata - 4 kwietnia 2020.


Inne artykuły o homeopatii