Towarzystwo
Dagerotypistów

Ciemnia żaczkowa

Kiedy ja zacząłem studiować Towarzystwo Dagerotypistów już istniało. Nie wiem, jak było z fotografowaniem wcześniej, na to pytanie potrafi odpowiedzieć juz chyba tylko Janusz Surman. Prezes Towarzystwa. Ja w każdym razie okupowałem ciemnię na szóstym piętrze w Domu Studenckim "Żaczek". Nie była to okazała ciemnia, ale było tam miejsce do płukania zdjęć w brodziku, stół obity linoleum i powiększalnik Krokus 66 z podstawowymi obiektywami. W szafie znajdował się Pentacon six, którego nigdy nie udało mi sie naprawić i trochę drobiazgów ciemniowych i zdezolowany Start.

Ciemnia nie dostawała jakowychś funduszy, akuratnie nie był to dobry czas na zakupy ponieważ od roku 80-tego trudno było cokolwiek kupić. Ale za dramo był prąd, woda i pomieszczenie. Ceny chemikaliów były przyzwoite. Filmy czarno-białe były, ale na ogół fatalnej jakości. Głównie dlatego, że różniły się od partii do partii. W miare stabilny był Fotopan HL - 27 DIN, na licencji HP3 Ilforda. Odchodził właśnie Fotopan FF (18 DIN), a miały się pojawić NB01 (21 DIN) oraz NB04 (24 DIN-y). Tutaj nawet dobra partia niezbyt pomagała. Szczytem jakości były filmy ORWO - NP15 i NP20. NP27 był moim zdaniem gorszy od HL-ki.

Dziewczyna z Elbląga

Kiedyś trafiła do mnie fertyczna dziewczyna z polonistyki - chciała popracować w ciemni. Danka Gołucka, bo o niej mowa, dużo wtedy fotografowała. Dodatkowo uczyła się w jakoweś szkole fotografii w Warszawie. W każdym razie to przez nią poznałem Janusza Surmana, który zresztą pomieszkiwał w Żaczku i moją przyszłą żonę, Ewę Pytlewską, która studiowała razem z Danką i o dziwo mieszkała w Żaczku. W naturalny sposób Żaczek stał centrum naszego fotograficznego świata. Zrobiliśmy "nabór", kto chciał się uczyć fotografowania trafiał pod opiekę mentora, który opiekował się adeptem, póki ten się nie usamodzielnił. Do Towarzystwa przybyło wtedy sporo osób, między innymi Tomek Łojewski z dziewczyną...obecnie żoną.

Ludzie

Różni ludzie pojawiali się w ciemni Towarzystwa Dagerotypistów. Janusz Palarz z żoną, Bronek Jasicki ps. Hrabia, Zbigniew Cebo, Janusz Czudek, Krzysztof Niedźwiedzki, Damian Wiśniewski, Wojtek Jaszczuk z dziewczyną Kingą... myślę, że wkrótce uzupełnię tę listę. Na ogół robiło się tu zdjęcia, mieliśmy przyzwoity powiększalnik, szafę do suszenia negatywów i duży wybór chemikaliów. Mogliśmy też, jako "oficjalne" Stowarzyszenie zamawiać taśmę kinematograficzną NP55. To było dobro luksusowe, cięte potem na kawałki (najdłuższe udawały sie Dance) i pakowane w kasety. Zdobywanie kaset, nawijanie to był ważny element działalności.

Kontakty

Członkowie Towarzystwa brali udział w różnych konkursach, akcjach fotograficznych, etc. Np. ja z Ewą Pytlewską udzielaliśmy się dodatkowo w Domu Kultury "Wola", na ul. Królowej Jadwigi. Było tam atelier i dobra ciemnia. Całością opiekował się Janusz Langenfeld. Pomagał mu w tym z ramienia Wydziału Kultury Grzesiek Tusiewicz, który też bywał w Towarzystwie Dagerotypistów. Grzesiek, miłośnik jazzu, sporo fotografował na koncertach. Bywał tam też często Piotr Radzicki, który pracował, jako fotograf w Instytucie Geologii UJ, 200 m od Żaczka. Zresztą to też taka "zaprzyjażniona" ciemnia: po odejściu Krzyśka Fedorowicz przejął ją Piotr Radzicki, a kiedy ten odszedł, Waldek Obcowski. Z wszystkimi spotykaliśmy się kiedyś na warsztatach w Piwnicy pod baranami.

Znaczącym doświadczeniem były warsztaty fotograficzne, jakie w Klubie Instruktorów Fotografii w Piwnicy pod baranami zorganizował Marek Pabis. Zajęcia prowadził prof. Zbigniew Łagocki. Brała w tym udział grupa kilkunastu osób - z Towarzystwa Dagerotypistów: Danuta Gołucka, Ewa Pytlewska, Ludwik Węgiel i ja. Pozwoliłem sobie w odwołaniach podać adres wywiadu z prof. Łagockim - polecam.

Zbigniew Łagocki Marek Pabis Piotr Radzicki Grzegorz Tusiewicz Danuta Węgiel