Portrety

jjb

2023/11/12

Categories: fotografia Tags: sztuka fotografia portrety fotograficzne Danuta Węgiel

Table of Contents

Portrety

Odrobina nostalgii

Trudno się pisze o twórczości kogoś, kogo się zna od lat. Głównie z tego powodu, że pojawia się naturalna chęć do pójścia na skróty, wszak o tym, czy o tamtym wszyscy wiedzą, a najważniejsze to nie nudzić. No i tym sposobem udaje się istotne rzeczy pominąć…

W forcie Sidzina Fort 52 1/2 S „Sidzina” można obejrzeć portrety autorstwa Danuty Węgiel. Moim zdaniem warto się wybrać, aby zobaczyć same fotografie, ale warto też docenić sam obiekt oraz organizatorów i fundację https://www.fort-sidzina.pl/fundacja-pelna-zycia/, która doprowadziła do tego, że powstał tam obiekt ,,kultury’’ a nie kolejny przejaw patodeveloperki.

Wernisaż, jaki miał miejsce w piątek 10. listopada 2023 roku, był bardzo urokliwym wydarzeniem. Pomimo bardzo nieprzyjaznej, deszczowej aury pojawiło się sporo ludzi, można było podyskutować nie tylko o fotografii i nie tylko po polsku. Na dodatek zaserwowano nam kawał dobrej muzyki w wykoniu Witalija Iwanowa Facebook. Witalij - to było zagrane y con alma, y con corazon. Przyznam, że trochę się wzruszyłem.

Ale wrócę do tej podtytułowej nostalgii. Danuta robiła te sesje fotograficzne od lat 90. Oczywiscie technika totografowania była wtedy inna, poza systemami fotografii natychmiastowej, nie istniała możliwość sprawdzenia na bieżąco, jak to wyszło, a twórcy, których fotografowała, niekoniecznie dysponowali wolnym czasem, aby można było sesje powtarzać aż do skutku. Chociaż … wszyscy chyba mieli świadomość tego elementu niespodzianki, magii wręcz, przy wywoływaniu negatywów.

Tygodnik Powszechny

Możliwość sfotografowania tych ludzi Danuta miała dzięki współpracy z Tygodnikiem Powszechnym. To otwierało wiele drzwi, ale od owarcia drzwi do zrobienia dobrego portretu droga bywa dosyć wyboista. Wystarczy na początkowe zaufanie, które trzeba jakoś rozbudować, znaleźć ten obszar porozumienia, różny dla każdego twórcy.

I w tym, jak mi sie wydaje, tkwi siła tych portretów. Otóż z fotografii nie spogląda na nas autorka tylko fotografowana osoba. O autorce nie dowiemy się wiele, o ile cokolwiek, patrząc na te obrazy. Żadnego naciągania ,,na swój styl’’, zero efekciartstwa. Zdjęcia robione zwykle w świetle zastanym, często mało efektownym. Zarejestrowana została jakaś ulotna chwila, czas potknął się i upadł. Zresztą autorka Ludzi na moście też jest obecna wśród sportretowanych osób i to w sposób szczególny.

Pozwoliłem sobie zamieścić jedno zdjęcie, aby opisać klimat tego spotkania i po części zwrócić uwagę na pewną wielowymiarowość tych fotograficznych spotkań. Na zdjęciu Danuta z wnuczką i Witalij, a w tle …

>> Home