Dojazdy

jjb

2023/02/05

Categories: ekonomia Tags: dojazdy praca zdalna wykluczenie komunikacyjne

Table of Contents

Z tego PKB nie będzie,
albo uroda życia

Codzienność

Ograniczenie komunikacyjne. Co w praktyce oznacza dla ludzi, których dotyka. W piątek 3. lutego wracałem z pracy do domu, parę godzin wcześniej zaczął padać śnieg. Mokry, duże łaty mokrego sniegu zmieniające się w pośniegowe błoto na jezdni i chodnikach. Odjeżdżam autobusem MPK z przystanku na Salwatorze. Okazało się, że poprzedni autobus nie jechał, ten się też nie pojawił…

Problemem jest wyjazd od strony Zagaci do Wyźrału. Dosyć stromy i kręty wyjazd. Autobus nie mógł wyjechać, przyblokował część drogi. Na dodatek w Liszkach zdarzyła się jakaś stłuczka w rezultacie długa trasa została przyblokowana, a kilka linii MPK prowadzi przez Liszki.

Sporo ludzi na przystanku, stoją w tym pośniegowym błocie i zastanawiają się co robić, jak dojechać do domu. Akuratnie są ferie i nie ma uczniów, więc sytuacja nie jest taka trudna, jaka mogłaby być.

Zatelefonowałem do domu, umówiłem się, że jakoś dojadę do wodociągów i stamtąd mnie odbiorą samochodem. Udało się, ale widząc sznury samochodów od strony Liszek pomyśleliśmy, że problem korka w Liszkach już został rozwiązany. Jednak tak nie było. Tyle, że teraz nie była to kwestia stłuczki, tylko śliskiego podjazdu w Liszkach. Wystarczyło się zatrzymać, aby mieć problemy z ruszeniem z miejsca. W naszym przypadku wystarczyło pchnąć nieco samochód, aby ruszył do przodu… udało się dojechać.

Cóż, właściwie to nic wielkiego, taka mała przygoda. Ale z drugiej strony około setki osób zmarnowało czas stojąc na przystanku, bo nie wiadomo, czy MPK nie podstawi czegoś więc może nie warto ruszać się z przystanku.

Bo tak naprawdę należy się cieszyć, że jakoweś autobusy jeżdżą, są co prawda naładowane do tego stopnia, że zdarza się pęknięcie koła, ale zasadniczo w jedną stronę, więc średnia wypada przyzwoicie i nie ma powodu zwiększać liczby kursów. Bo rano sardynkowo jest w drodze do Krakowa, ale z powrotem luzik. Po południu zaś mamy zmianę, gnieciemy się w drodze z Krakowa, ale za to do Krakowa, pełny komfort.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wprowadzenie niehandlowych niedziel spowodowało wycofanie się wielu linii prywatnych busów ponieważ ludzie jeździli na zakupy do galerii i to był jakiś dodatkowy zarobek, który wpływał na opłacalność utrzymywania linii. Dodatkowo zmniejszenie się funduszy gmin związane ze zmianami w podatkach spowodowało, że gminy nie mają pieniędzy na dofinansowanie dodatkowych linii. Efekt jest taki, że przypadku tego konkretnego miejsca, nazywanego Wyźrałem w 2015 roku mieliśmy trzy niezależne linie, MPK 229 oraz dwie linie prywatnych busów. Teraz pozostał tylko MPK.

Czy wykluczenie komunikacyjne
jest powszechne?

Ale wykluczenie komunikacyjne to zdecydowanie ogólniejszy kłopot, dotyczy kilkunastu milionów obywateli: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wykluczenie_komunikacyjne_w_Polsce Pytanie, teraz retoryczne, ale istotne. Czy część pieniędzy, która została wydana na program wzrostu dzietności, czyli 500+ nie zaprocentowałaby lepiej, gdyby zainwestowano je poprawiając komunikację, budując przyjaźniejszą strukturę otoczenia, chociażby żlobki oraz lepszy dojazd do szkół?

W moim przypadku to jest problem umiarkowany, jako informatyk mogę pracować zdalnie, ale są też momenty, że trzeba pracować lokalnie. Oczywiście jeżeli pracodawca uważa, że trzeba pracować lokalnie niezależnie od tego, czy można pracować zdalnie, to musi sobie zdawać sprawę z tego, że w jakimś sensie płaci za ten czas dojazdu, czy tego chce, czy nie, bo doba się nie wydłuży z powodu ograniczeń komunikacyjnych i jakoś to jest odczuwalne w ilości wykonanej pracy, czy atmosferze. I to miałem na myśli wybierając taki, a nie inny tytuł. Z tego czasu spedzonego w korkach, czekaniu na komunikację żadnego PKB nie będzie…

>> Home