Małżeństwa jednopłciowe

jjb

2021/12/10

Categories: ekonomia Tags: homoseksualizm prawo finanse religia podatki

Table of Contents

Światopogląd czy finanse

Wydaje mi się, że dyskusja na temat małżeństw jednopłciowych wzbudza wiele emocji. Inna sprawa, że jest nieustannie podsycana ponieważ pozwala dzielić tanim kosztem społeczeństwo, a ta linia podziału jest umiejętnie wykorzystywana przez polityczne ugrupowania.

Na początek chciałbym oddzielić od siebie dwie warstwy tego problemu: prawno-ekonomiczną od światopoglądowej, ponieważ wydaje mi się, że ich mieszanie jest często stosowaną manipulacją.

Kwestie prawno-ekonomiczne

Popatrzmy na problematykę prawną. Co daje uznanie jakowejś pary ludzi za rodzinę? Otóż odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona. Dlaczego? W dużej części dlatego, że mamy tak naprawdę w Polsce bardzo ograniczone prawa własności. Np przy wywłaszczeniach w w art. 21 ust. 2 Konstytucji mamy pojęcie „słuszne odszkodowanie”, a nie „odszkodowanie pełne”. Prawo do dziedziczenia opisuje szczegóły dzielenia spadku, etc. I teraz wyobraźmy sobie, że dajmy na to dwie kobiety razem żyły, pracowały, dorobiły się majątku i jedna z nich ginie. Kto dziedziczy po zmarłej? Rodzina? Państwo? Ogólnie państwo najchętniej zabrałoby obywatelowi wszystko, ale zgadza się na pewne ustępstwa. Te ustępstwa są nieco większe dla małżeństw. Można stwierdzić, że małżeństwa łupione są przez państwo nieco mniej m.in. przez uznanie wspólnoty majątkowej, prawa do dziedziczenia, etc. Ma to ułatwić wychowanie dzieci. W tym sensie uznanie małżeństw jednopłciowych jest zagwarantowaniem pewnych praw finansowych dla takiej pary. Prawa te i regulacje rozrzucone są w kilkuset ustawach.

Kwestie światopoglądowe

Biorąc pod uwagę małżeństwa cywilne, często osób niewierzących, wydaje mi się, że najwięcej emocji wzbudza kwestia możliwości adoptowania dzieci. Procedury adopcyjne są u nas długotrwałe i pary w związkach nieformalnych nie mogą być rodziną adopcyjną. Ale osoba samotna może adoptować dziecko, chociaż ma na to mniejsze szanse. Część osób uważa, że adopcja dziecka przez parę jednopłciową naraża go na złe wychowanie. Ale w tych dyskusjach jest bardzo mało odwołań do badań i doświadczeń krajów, gdzie takie procedury już funkcjonują. Nie ma też odwołań do doświadczeń kultur, w których osoby homoseksualne funkcjonują “od zawsze”. Ja osobiście nie czuję żadnej presji światopoglądowej dowiadując się, że obok mnie żyją geje czy lesbijki.

Polski stosunek do LGBT w wersji rysunkowej

Pominąłem kwestie religijne, ale wystarczy zerknąć do wikipedii, aby zobaczyć, jak bardzo różnie oceniany jest homoseksualizm. Mnie osobiscie bardzo odpowiada stosunek papieża Franciszka do tej kwestii.

Bezsens ewolucyjny?

Z ewolucyjnego punktu widzenia homoseksualizm wydaje się bezsensowny, ale skoro przetrwał może jakiś sens ma. Jedną z hipotez jest teoria „doboru krewniaczego”, według której homoseksualizm mógł zwiększać szanse przeżycia bliskich krewnych, a tym samym była to inwestycja w pokrewne geny. Rozpatrywano też homoseksualizm, jako mechanizm regulacyjny przy nadmiernej populacji. Tak, czy owak, jeżeli takie mechanizmy funkcjonują to mamy też istotny dylemat teologiczny ponieważ jest to wtedy część “natury”.

Czy jest proste rozwiązanie?

Mam na tu na myśli tylko kwestie prawne i finansowe, bo jak już pisałem, żadnej presji gejów, na to bym został gejem, nie czuję. Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłaby ustawa o związkach partnerskich, projekt takowy jest, czy dobry, nie wiem. Czytelnik może ocenić sam. Problem w tym, że do pojęcia małżeństwa istnieją odwołania w kilkuset ustawach. Nie ma tam odwołań do związków partnerskich. Te ustawy musiałyby zostać zmienione. W takim układzie uznanie małżeństw jednopłciowych jest legislacyjną drogą na skróty w obszarze prawno-ekonomicznym. Przynajmniej ja to tak postrzegam. Dlatego też Parlament Europejski onegdaj uznał winniczka, za rybę słodkowodną — szło o legislację czyli kwestie prawno-ekonomiczne, a nie kwestie biologiczne, co do których zarówno PE, jak i my nie mamy “delegacji ustawowej”. Dzięki temu czas legislacji skrócono o ponad dwa lata, o kosztach nie wspominając.

>> Home