Polubić podagrycznik

jjb

2010/04/03

Categories: ogród Tags: chwasty rośliny lecznicze uprawa pielenie

Table of Contents

Polubić podagrycznik

Wiosna, wiosna, wiosna. Chodzę po tym swoim ogrodzie, który właśnie błyskawicznie zmienia kolorystykę — znikają szarości, burości, a pojawia się świeża zieleń. Niestety znaczną część tej świeżej zieleni stanowią budzące się do życia, świeże, jędrne i radosne rośliny podagrycznika.

Nie udziela mi się jednakowoż radość życia, bo ta witalność podagrycznika to po części kpina z mojego wysiłku. Usiłowałem bowiem tę bylinę nie tyle eksterminować, bo bioróżnorodność to podstawa, ale wręcz wzmóc tę bioróżnorodność, zasugerować roślinie, żeby podzieliła się terenem z innymi.

Wszyskie te moje perswazje:

  1. mechaniczne, tj. wyszarpywanie kłączy, przekopywanie terenu i usuwanie kłączy, oraz płytkie motyczenie;
  2. chemiczne, tj. opryskanie herbicydem;
  3. przez zaciemnienie, tj. ściółkowanie,

nie doprowadziły do żadnych istotnych zmian. Liczyłem na ściółkowanie, grubą warstwą wiklinowej kory, ale jak widać na fotografii, nie był to skuteczny środek. Podagrycznik wyłazi spod ściółki

Podagrycznik rozmnaża sie wegetatywnie — przy nieuważnym przekopywaniu ogrodu możemy mu ułatwić rozmnażanie roznosząc małe, kruche kawałki kłączy. A kłącza ma pokaźne.

Ponieważ mam mało czasu, a dowiedziałem się też, że oszukiwano mnie wmawiając, że Roundup jest biodegradowalny więc doszedłem do wniosku, że trzeba znależć roślinie sąsiada, którego polubi i podzieli się terenem. Ale to niezbyt towarzyska roślina bowiem poza drzewami i krzewami toleruje jedynie pokrzywę, nawłoć i paprocie. Do pokrzywy mam wielki sentyment, ale niestety jest to zasadniczo niewychowana roślina bowiem wciska się namiętnie w krzewy porzeczki, róże, winorośl miast rosnąć sobie spokojnie nieopodal. W rezultacie stanęło na paprociach, głównie Pióropuszniku strusim (Matteuccia struthiopteris) i jakowejś paproci, która jest podobna do Nerecznicy samczej (Dryopteris filix-mas) ale kupiłem ją kiedyś na Placu na Stawach ponieważ kobieta stwierdziła, że to mocna roślina bo kilka lat wytrzymała na słonecznym balkonie. Myślę, że to była prawda, bowiem ta paproć rośnie u mnie w pełnym słońcu, pomimo suszy radzi sobie nieźle.

Czy moja metoda jest skuteczna? Zasadniczo tak, z części terenu podagrycznik zniknął zagłuszony nawłocią i pokrzywami, których jednak zdecydowanie łatwiej można sie pozbyć. Na części zbocza królują paprocie i tylko gdzie niegdzie pojawia się jakaś mizerna łodyżka podagrycznika. Ale nadal trzeba go ręcznie wyszarpywać spomiędzy róż.

Jednak irytując się na ten dokuczliwy chwast przypomniałęm sobie stary widok zbocza, kiedy rzadko koszone porośnięte było kwitnącym podagrycznikiem… to był urokliwy widok. Bowiem rosły tam nie tylko podagryczniki. Pamiętam dąbrówkę, naparstnice, marchewnik, niezapominajki… teraz po moich zapędach pozostała nędzna trawa i podagrycznik. Należało go po prostu polubić i pozwolić spokojnie rosnąć. Bo właściwie to zasługuje na szacunek. Po pierwsze może być wykorzystywany w kuchni podobnie jak szpinak. Po drugie zebrane wczesną wiosną kłącza można wykorzystać do oczyszczającego organizm odwaru. Ale radzę nie używać do tego podagrycznika zebranego z poletek solidnie kropionych Roundapem. Miedzy bajki należy włożyć gadanie o nieszkodliwości tego środka. Teraz wiemy zbyt wiele, aby do używać przy domu.

A tak na marginesie — swego czasu miałem przy domu wolno żyjące króliki. W krótkim czasie zniknął podagrycznik, regularnie przez nie zgryzany. Kiedyś tu, na zboczu było sporo ślimaków oraz śliników. Między innymi był też ślinik luzytański. One lubiły podagrycznik bardziej, aniżeli inne rośliny. Wprowadziliśmy jednak do ogrodu ropuchy, jaszczurki, etc. Równowaga przesunęła się na korzyść podagrycznika, ale jeżeli ktoś chciałby to ziółko zlikwidować biologicznie to może ślinik luzytański? Tylko proszę uważać, można się wtedy pośliznąć na równej drodze…

>> Home