Dyskusje i dyskusje ...

Przyzwyczajony jestem do dyskusji wokół homeopatii, ale mimo zajmowania się popularyzacją homeopatii traktuję zarzuty stawiane metodzie poważnie. Poważnie traktuję też ludzi, którzy mają względem homeopatii uzasadnione metodologicznie zastrzeżenia. Niestety argumentacja niektórych przeciwników homeopatii jest tak płaska, że budzi opór nawet w środowisku akademickim. Przykładem może być dr Andrzej Gregosiewicz, na którego powołują się chętnie przeciwnicy homeopatii, biorąc jego wypowiedzi, jako godną problemu argumentację. Poza napastliwością teksty te niczego do dyskusji nie wnoszą. Dla mnie jest to przykład typowo dialektycznego pomieszania rzeczywistości ze słowami, które ją opisują.

Niestety jest to bardzo częsta pomyłka. Opisujemy rzeczywistość słowami, a potem nam się wydaje, że te słowa to rzeczywistość i wystarczy nimi odpowiednio pomanewrować, aby uzyskać to czego chcemy. Tym sposobem można wziąć wypowiedź lekarza homeopaty, który ma swoją koncepcję mechanizmów działania metody homeopatycznej i sprowadzić ją do absurdu. Gdyby tenże homeopata wypowiadał się na temat akustyki można by taką metodą "ośmieszyć akustykę", ale to nic nie ma wspólnego z rzeczywistością przyrodniczą. Bo niby dlaczego lekarz-homeopata, który jest terapeutą ma mieć kompletną i jedynie słuszną wizję teorii wyjaśniającej mechanizmy działania środków homeopatycznych? Gdyby to była obowiązująca norma poza chirurgami - których narzędzia da się w większości objaśnić korzystając z moedli maszyn prostych - nie mielibyśmy żadnych innych lekarzy.

Obszarem takich manewrów słownych jest gospodarka i ekonomia ale nie są to umizgi obce nauce. Tyle tylko, że bliższe są zamawianiu aniżeli logicznej argumentacji. Czaruje się w ten sposób umysły, których nie stać - z różnych względów - na samodzielne myślenie. Obkłada się tytułami naukowymi, które mają czytelnikowi zasugerować, że ma do czynienia z autorytetem, używa mądrych słów, etc.

Problemem jest dla mnie to, że na wypowiedzi dr hab. Andrzeja Gregosiewicza często powołują się ludzie, którym homeopatia kojarzy się z praktykami okultystycznymi. Szukając argumentów potwierdzających swoje przypuszczenia trafiają w tym przypadku z deszczu pod rynnę ponieważ w dobrej wierze powołują się na mało wartościową i cienką etycznie argumentację. Każdy fachowiec ma swój zakres kompetencji i poza tym zakresem niekoniecznie ma cokolwiek ciekawego do powiedzenia. Nie będę cytował rozlicznych samopowielających się artykułów dr. Andrzeja Gregosiewicza - sieć INTERNET aż kipi od tego nazwiska, jest to jeden z profesorów od wszystkiego.

Dąbrowa Szl. 1 listopada 2005