Reklama dźwignią handlu, wszystko jest właściwie w porządku, ale swoją drogą wcale nie wiem, czy Nepeta mussini vel Nepeta racemosa rzeczywiście zawiera nepetalakton (choć sama nazwa na to wskazuje) w ilosci mającej jakiekolwiek znaczenie. W dodatku zasada fachowości wymaga, żeby załączane w opisie zdjęcia pochodziły z własnej uprawy, a nie z opakowania firmowego. To jest zwykłe handełe, a nie wiarygodna informacja. Takie sobie spryciarstwo. Poza tym odmiany kocimiętki trzeba rozmnażać wegetatywnie, a nie z nasion. Miałem taką odmianę, która działała odstraszająco na komary. No może nie bezpośrednio, ale za pomocą okolicznych kotów, które turlając się w tej kocimiętce skutecznie wypłaszały z niej komary. Obawiam się, że odmiana, którą teraz uprawiam nie jest skuteczna bo wg opisu i obserwacji nie posługuje się kotami.
Proszę mi tylko nie wymyślać od antysemitów. Od kiedy na forum poświęconym różnego rodzaju domowym winom i nalewkom napisałem, że bardzo dobrą literaturą są "Moje Nalewki" B. Singera mam udokumentowaną opinię p... filosemity.